DATA: | KATEGORIA: zdrowie

Pandemia – czas trudnych zmian

Minął już prawie rok, od kiedy życie codzienne w Polsce i wielu innych krajach radykalnie zmieniło. Każdy na te nowe okoliczności reaguje w swój indywidualny sposób. Duża część z nas odczuła silny lęk. Wiązał się on jednak nie tylko z perspektywą zachorowania, ale też z obawami przed utratą pracy, zmniejszeniem dochodów czy koniecznością zmiany wielu ważnych planów, wycofania się z codziennych aktywności i ograniczeniem kontaktów z innymi.

Pojawiło się z resztą wiele czynników, które nie koniecznie muszą nasz niepokoić, ale zwyczajnie nas nużą i męczą. Rutyna związana z uciążliwą pracą w domu, brak możliwości zaplanowania urlopu i oderwania się od codziennych czynności, tęsknota za życiem towarzyskim i ulubioną rekreacją. Wszystko to może być źródłem niezbyt silnego, lecz chronicznego dyskomfortu i przyczyniać się do obniżenia subiektywnej jakości życia.

Nie tylko ciało

Łatwo zauważyć, że zmiany, które dotknęły naszej codzienności nie dotykają tylko naszego fizycznego funkcjonowania – związanego z ciałem i materialnym bezpieczeństwem. Nawet, jeśli jesteśmy skoncentrowani na zdrowiu czy bezpieczeństwie materialnym, coraz trudniej nie zauważyć, że poza nimi jest coś jeszcze.

Z jednej strony wydaje się to być oczywiste, z drugiej jednak, codzienny pęd za obowiązkami przed pandemią zazwyczaj nie pomagał w docenianiu tego, co wtedy wydawało się być wieczne i należące się nam niejako “z przydziału”, na przykład możliwość swobodnego spotykania się czy przemieszczania.

Pandemia – każdy z nas coś stracił

Zwykle z resztą tak właśnie bywa, że doceniamy niektóre elementy rzeczywistości dopiero, gdy stajemy przed perspektywą ich utraty. A strat mamy w pandemii bardzo wiele.

Dotyczą one nie tylko ochrony zdrowia naszego i naszych bliskich, czy pieniędzy (choć te aspekty oczywiście są ważne).  Dotyczą natomiast wielu fundamentalnych, niematerialnych wartości, na które do tej pory rzadziej zwracaliśmy uwagę, np.:

  • Ogólne poczucie bezpieczeństwa
    – w nowych sytuacjach, takich jak pandemia łatwo o doświadczenie niepokoju i lęku
  • Możliwość swobodnego rozwoju
    – gdyż ograniczone zostały nasze aktywności, możliwość interakcji z innymi, także swoboda podróżowania i uczenia się przez doświadczenie (zajęcia praktyczne zostały ograniczone na rzecz zwykle bardziej teoretycznych zajęć zdalnych)
  • Robienia planów na przyszłość
    – trudno przewidywać, jakie ograniczenia będą nas czekały w nadchodzącym czasie, przez co musimy rezygnować z długodystansowego planowania związanego z podróżami lub z większymi zgromadzeniami lub zaryzykować ich niepowodzenie (np. w przypadku planowania ślubów)
  • Wyboru – gdzie, z kim i w jakie aktywności chcemy się angażować
    – przez ograniczenia w przemieszczaniu się, możliwości zgromadzeń i w dostępie do miejsc związanych z wieloma aktywnościami, np. siłowni, miejsc rozrywki, uczelni nasza dotychczasowa możliwość wyboru została ograniczona
ludzie w maskach w pociągu

To tylko przykłady, których można by mnożyć więcej. Faktem jest, że ograniczenia oraz faktyczne i wyobrażone zagrożenia związane z pandemią wywierają wpływ na wszystkie sfery naszego istnienia:

  • Ciało (zdrowie, kondycja)
  • Stan psychiczny
  • Funkcjonowanie społeczne (relacje z innymi – prywatne i zawodowe)

Okazuje się, że gdy cierpi jedno, wpływa to również na pozostałe.

Ciało w pandemii

Gdy myślimy o ciele w kontekście pandemii jako pierwsze skojarzenie może przychodzić możliwość zachorowania lub ochronienia go przed chorobą. Z drugiej jednak strony, nawet na ciało niedotknięte wirusem, pandemia wywiera wpływ – pośredni. W jaki sposób?

  • Zmienił się tryb życia
    -w wielu przypadkach mniej się ruszamy i mniej wychodzimy z domu, w związku z czym zużywamy mniej energii, pogarsza się nasza kondycja i zdrowie somatyczne, przez pracę siedzącą obciążony zostaje kręgosłup – organizm potrzebuje ruchu, aby poprawnie działać i dobrze się czuć.
  • Pojawiają się zmiany w odżywianiu
    – stres, emocje a nawet nuda mogą znacząco wpływać na sposób, w jaki się odżywiamy a w konsekwencji – na stan naszego ciała. Wiele osób pod wpływem stresu, nudy lub innych nieprzyjemnych doświadczeń, chętniej sięga po większe ilości jedzenia, często mniej wartościowego i bardziej kalorycznego. Niektórzy wręcz przeciwnie – pod wpływem trudnych emocji tracą apetyt lub podejmują głodówki. Żadne z tych zachowań nie są korzystne dla naszego zdrowia, przyczyniają się do pogorszenia odporności, stanu odżywienia oraz stanowią czynnik ryzyka rozwoju zaburzeń odżywiania i wielu chorób dietozależnych.
  • Trudniejszy dostęp do służby zdrowia
    – część osób doświadcza trudności w dostępie do opieki medycznej, wydłużyły się kolejki do niektórych świadczeń refundowanych przez służbę zdrowia a kontakt z niektórymi specjalistami jest utrudniony – zwłaszcza ten bezpośredni, a nie za pośrednictwem telefonu.

Soma, psyche, polis – wszystko się ze sobą łączy

Gorsza kondycja ciała wpływa również na nasze ogólne samopoczucie a nawet na nastrój. Na zmianę w aktywności czy diecie reaguje dosłownie całe nasze ciało, w tym szczególnie układ nerwowy – obniżony nastrój, drażliwość, brak energii, problemy z pamięcią i koncentracją, bezsenność – wszystkie te dolegliwości mogą mieć podłoże w fizycznej kondycji ciała… choć nie tylko.

Psychika wpływa na ciało?

Warto wiedzieć, że podobnie jak ciało wpływa na samopoczucie psychiczne, tak samo może dziać się to w odwrotnym kierunku, i tak też się dzieje – obie te płaszczyzny wpływają na siebie wzajemnie: ciało na psychikę, a psychika na ciało. Ból brzucha ze stresu? Oto świetny przykład wpływu stanu psychicznego na ciało.

Wzmożony i przedłużający się niepokój, lęk, napięcia czy chroniczne uczucie niezadowolenia, dyskomfortu lub smutku związanego z aktualną sytuacją (szczególnie z przymusem izolacji) może składać się na doświadczenie tzw. chronicznego stresu, które obciąża cały organizm, generując silne napięcie, powodując uczucie przemęczenia i obniżając odporność na choroby. Więcej o objawach fizycznych na tle psychologicznym piszemy w listopadowym artykule “Ciało a psychika – jak Twoje ciało doświadcza stresu?” 

Kontakt z innymi jest ważny

Uzupełnieniem tych rozważań jest fakt, że jeśli nasze ciało czy stan psychiczny znajduje się w złym stanie, trudniej nam budować dobre relacje z innymi – szczególnie teraz, gdy większość z nas dzieli dystans i konieczność kontaktu zdalnego. Przedłużające się uczucie osamotnienia także może wpływać niekorzystnie na nasze zdolności do radzenia sobie ze stresem i ogólny stan psychiczny. O doświadczaniu różnych rodzajów samotności również stworzyliśmy osobny artykuł.

Pandemia motywuje nas do troski o siebie

Bardzo wiele mówi się o trudnościach, którymi obciążyła nas pandemia koronawirusa. Wspomnieliśmy, że trudności te mają wpływ na wszystkie sfery naszego funkcjonowania – nie tylko na ciało czy życie zawodowe, ale także na funkcjonowanie psychiczne – nastrój, poziom stresu, doświadczane emocje a także na jakość kontaktów z innymi.

Poza tym, że nie są to łatwe doświadczenia, warto dostrzec także ich jasną stronę. Mają one potencjał twórczy – mogą bowiem motywować nas, abyśmy na nowo uczyli się troski o siebie. Mamy szansę zauważać zaniedbane, cierpiące aspekty naszego istnienia i zaopiekować się nimi.

kobieta obejmuje siebie z uśmiechem na twarzy

Coraz lepiej rozumiemy, jak nasze ciało reaguje na stres, siedzący tryb życia, zamknięcie, jak czujemy się, gdy jesteśmy zamknięci, odizolowani lub gdy wciąż nie mamy miejsca i czasu tylko dla siebie, jak wpływa na nas lęk i jak radzimy sobie z niepewnością. To obszary, z którymi musimy konfrontować się, radząc sobie z obecną rzeczywistością. Nie jest łatwe, bo bardzo często są to obszary naszej niewygody, trudu, cierpienia i strat tego, co dla nas ważne lub przyjemne. Jednocześnie jednak poniekąd zmuszeni jesteśmy do poradzenia sobie, a więc o zadbania i zatroszczenia się o te obszary, które do tej pory były niesłyszane i zaniedbane – to jest właśnie cenny potencjał, który możemy zabrać ze sobą na dalsze tygodnie pandemii i czas, który nadejdzie po jej zakończeniu.

Autor: Agata Przybylska

Agata Przybylskaabsolwentka psychologii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza oraz dietetyki na Akademii Wychowania Fizycznego im. E. Piaseckiego.

Główne zainteresowania:
psychologia kliniczna, psychodietetyka, psychologia osiągania celów, zaburzenia odżywiania.