DATA: | KATEGORIA: rodzicielstwo | TAGI: ,

Wojna w mediach i nasze reakcje

Gdy do mediów dotarła wiadomość na temat wojny za polską granicą, wiele osób przeżyło ją jako skrajnie trudną – generującą mieszankę nieraz skrajnych emocji – złości, lęku, smutku. Tak jak pisaliśmy w artykule Wojna w Ukrainie i zbiorowy lęk – oczami psychologa wojna, nawet w sąsiednim kraju może uruchamiać wiele trudnych do poskromienia reakcji. Przypomina nam bowiem o śmiertelności, uruchamia lęki związane ze stratą, często zaburza emocjonalną równowagę i narusza poczucie bezpieczeństwa.

W szczególnie złożonej sytuacji mogą znaleźć się rodzice wychowujący dzieci, dziadkowie, nauczyciele, opiekunowie – wszystkie osoby, które mają bliskie relacje z najmłodszymi. Kontakt ten stawia przed nimi nie tylko konieczność poradzenia sobie z własnymi odczuciami i obawami, ale także odpowiedzialność za rozmowę z dzieckiem i pomaganie mu w radzeniu sobie z nową sytuacją.

Dziecko wyczuwa nasz niepokój

Sytuacja związana z wojną w Ukrainie może bardzo nas niepokoić i przytłaczać. W związku z tym możemy ulec przekonaniu, że lepiej nie rozmawiać o niej z dzieckiem. W ten sposób część z nas może próbować unikać tematu i starać się zachowywać przy dziecku tak, jak gdyby nic się nie działo. Taka postawa może wiązać się z chęcią chronienia dziecka przed niepokojem, który sami odczuwamy. W wielu przypadkach jednak strategia milczenia może okazać się złudna, ponieważ dzieci są świetnymi obserwatorami i prawdopodobnie że widzą lub przeczuwają, że coś się dzieje. Starsze dzieci prędzej czy później usłyszą o wydarzeniach, które przemilczamy.

Przede wszystkim jednak zarówno starsze i młodsze dzieci wyczuwają emocjonalny rodziców – jeśli jesteśmy napięci, zaniepokojeni, przytłoczeni – dziecko odczuje to i będzie tym obciążone nawet, jeśli nie rozumie, co dokładnie się dzieje.

Unikanie rozmowy na temat tego, co się dzieje nie tylko bywa mało skuteczne. Może także powodować u dziecka mimowolne wrażenie, że temat jest zbyt przerażający, by o nim mówić. W ten sposób niepokój chłopca lub dziewczynki narasta a skoro temat jest przemilczany – dziecko pozostaje z nim samo. Z tego powodu warto rozmawiać z dzieckiem o emocjach i wydarzeniach wokół nas – nawet jeśli są one trudne.

Rozmowa jest ważna

Rozmowa z dzieckiem o tym, co się dzieje nie tylko pozwoli dziecku zrozumieć sytuację oraz własne uczucia, ale także da mu sygnał, że rodzic jest gotowy stawiać czoło sytuacji i że jest on gotowy zapewnić dziecku wsparcie. Rolą dorosłego jest pomoc dziecku w radzeniu sobie z sytuacją i rozmowa temu powinna służyć.

Ale jak to zrobić? Jak rozmawiać z dzieckiem o tak trudnych wydarzeniach? Szczególnie – jak robić to wtedy, gdy sami czujemy się zaniepokojeni? Czy wszystkie informacje nadają się do tego, aby być przekazane dzieciom? Jak zadbać o dziecko w takiej rozmowie?

Jak rozmawiać z dzieckiem o wojnie?

W pierwszej kolejności warto zadbać o siebie, abyśmy byli w odpowiedniej kondycji do takiej rozmowy. To naturalne, że czujemy napięcie, ale jeśli temat przytłacza nas do tego stopnia, że nie jesteśmy w stanie spokojnie o nim porozmawiać, lepiej odłożyć rozmowę lub powierzyć ją drugiemu z rodziców, jeśli jest taka możliwość. Dziecko nie powinno odczuwać, że musi uspokajać rodzica – to rodzic powinien być źródłem wsparcia dla dziecka.

Mów prawdę, ale dostosowaną do możliwości dziecka

Wsparcie jest ważne, ale nie musi ono zakładać zakłamywania rzeczywistości. Nie musimy tworzyć nieprawdziwych historii z obawy, że rzeczywistość będzie zbyt trudna (dziecko z czasem i tak może zacząć zauważać nieścisłości i czuć się jeszcze bardziej zagubione). Ważne jest jednak, aby przekaz był dostosowany do wieku i możliwości dziecka – wybierajmy takie słowa i treści, które dziecko będzie w stanie przyjąć i zrozumieć bez doświadczania nadmiernego stresu.

W rozmowie powinniśmy podążać za dzieckiem i jego pytaniami – wyjaśniajmy sprawy, o które pyta lub które bezpośrednio go dotyczą i monitorujmy, czy nie następuje przesyt informacji. Nie dokładajmy zbędnych informacji, jeśli dziecko nie jest nimi wyraźnie zainteresowane. Dziecko nie musi wiedzieć wszystkiego o wojnie i sytuacji politycznej. Najczęściej wystarczy mu proste, ogólne wyjaśnienie. Jeśli istnieje obawa, że odpowiedź na jakieś pytanie będzie dla dziecka zbyt trudna lub stresująca, udzielmy jej na bardzo ogólnym poziomie, nie wchodząc w szczegóły. Zasadniczo – im młodsze dziecko, tym bardziej ogólnych odpowiedzi powinniśmy udzielać.

Warto także uważać na informacje, które docierają do dziecka z różnych źródeł – z Internetu, telewizji lub od rówieśników. Zbyt duża ich ilość lub nieodpowiednia forma mogą być źródłem przebodźcowania i zwiększonego stresu, nie wspominając już o obecnym w mediach chaosie informacyjnym.

chłopiec trzymający się dłonią za podbródek

Wzmacniaj poczucie bezpieczeństwa

Rozmawiając z dzieckiem na temat wojny musimy pamiętać, że nie chodzi w niej o wyedukowanie dziecka z zakresu polityki czy nauk społecznych, a pomoc mu w radzeniu sobie ze stresem związanym z tą sytuacją. W związku z tym unikamy przytłaczania dziecka informacjami wyzwalającymi silne emocje – na przykład historiami opisującymi szczegółowo ludzką krzywdę, cierpienie itp.

Zamiast tego lepiej wzmacniać w dziecku poczucie bezpieczeństwa wskazując na informacje, które są prawdziwe i jednocześnie pomocne – na przykład jaka pomoc jest udzielana osobom doświadczającym wojny lub co robią różni ludzie na świecie, aby wojna dobiegła końca.

Warto także być z kontakcie z realnym “tu i teraz” i pomagać w tym dziecku – obecnie w naszym kraju nie ma wojny, tu i teraz jesteście we własnym domu, razem, bezpieczni, dbając o siebie nawzajem itp. – bycie w kontakcie z “bezpieczną bazą” pomaga radzić sobie z niepokojem i lękiem.

Staraj się też rozmawiać o tym, na co mamy wpływ – budując poczucie sprawczości (na przykład poprzez drobne gesty czy angażowanie się w działania dobroczynne).

Rozmawiaj o emocjach dziecka

Przede wszystkim pozwól dziecku mówić o tym, jak się czuje, a jeśli jeszcze tego nie potrafi, próbuj nazywać je za niego np. “widzę, że jesteś zaniepokojony – jestem przy Tobie i możemy o tym porozmawiać” (w tym przypadku – jeśli rzeczywiście obserwujesz sygnały niepokoju u dziecka). Skupiaj się przede wszystkim na tym, jak czuje się dziecko – na jego emocjach, myślach, obawach i wątpliwościach. Postaraj się go słuchać i nie zaprzeczaj temu, co czuje – zgódź się na to, że może czuć wszelkie emocje i daj mu do tego prawo. Możesz powiedzieć na przykład “widzę, że to Cię złości – nie ma nic złego w tym, że tak czujesz”.

Mówiąc o sobie. . .

Nie musisz ukrywać własnych emocji. Ważne jest jednak, aby sobie z nimi radzić i nie obciążać nimi dziecka. Staraj się więc rozmawiać o nich w sposób spokojny – taki komunikat powinien być dla dziecka przykładem, że emocje nie są niszczące – że można je przeżywać, rozumieć, rozmawiać o nich i radzić sobie z nimi.

Unikajmy natomiast niekontrolowanego zalewania dziecka swoimi emocjami – nie jest ono gotowe, aby być powiernikiem i źródłem wsparcia dla rodzica. Takie odwrócenie ról może stanowić dla dziecka poważne obciążenie psychologiczne – tym większe, im młodsze jest dziecko.

Skup się na dziecku

Rozmawiając z dzieckiem na poważny temat, skup się na rozmówcy w stu procentach. Odłóż wszystkie inne czynności, odłóż telefon, komputer, wyłącz telewizor. Patrz na dziecko, kiwaj głową i staraj się jak najlepiej je zrozumieć. Sam sposób, w jaki rozmawiasz i słuchasz może być dla kogoś źródłem otuchy lub przeciwnie – powodem stresu związanego z przekonaniem, że jego uczucia są ignorowane.

Sięgaj po wsparcie

To naturalne, że sytuacja związana z wojną w Ukrainie może być źródłem silnych emocji i przytłoczenia zarówno dla dzieci jak i dorosłych. Jeśli Ty lub ktoś z Twoich bliskich przeżywa kryzys i potrzebuje wsparcia w poradzeniu sobie z nim, warto rozważyć wizytę u psychologa lub psychoterapeuty. Znajdziesz ich także w naszym Ośrodku.

Autor: Agata Przybylska

Agata Przybylskaabsolwentka psychologii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza oraz dietetyki na Akademii Wychowania Fizycznego im. E. Piaseckiego.

Główne zainteresowania:
psychologia kliniczna, psychodietetyka, psychologia osiągania celów, zaburzenia odżywiania.